Dobry Lekarz

Jak strach i medycyna już nic nie poradzi to trzeba odwiedzić cudotwórcę i znachora. Pacjenci chorujący na nieuleczalne nowotwory mózgu bardzo często zasięgają porady i zaczynają stosować różnego rodzaju terapie medycyny alternatywnej. Na całe szczęście nie skreślają przy tym medycyny konwencjonalnej, lecz alternatywną formę traktują jako uzupełnienie prawidłowej terapii.

Przeprowadzone badanie częstości korzystania z leczenia alternatywnego, zostało przeprowadzone na 621 ankietowanych, chorujących na glejaki klas 2-4. Terapia alternatywna byłą rozumiana jako metody leczenia lub preparaty które nie są stosowane w medycynie klinicznej i nie posiadają potwierdzonej naukowo skuteczności terapeutycznej. Spośród ankietowanych 40% korzystało z różnego typu medycyny znachorskiej, a najpopularniejszymi było po kolei: homeopatia, suplementacja witaminowa i metody psychoterapeutyczne. Większą skłonność do korzystania z tych metod miały osoby młodsze, głównie kobiety i co ciekawe sposoby lepiej wykształcone. Według naukowców którzy opracowali i przeprowadzili badania, popularność tego typu terapii może być mimo wszystko niedokładnie oszacowana. Na cale szczęście nie stanowi ona konkurencji dla medycyny klasycznej, a jest jedynie uzupełnieniem. Poza chęcią wsparcia standardowego leczenia, badani również podawali inne przyczyny sięgania po alternatywę m.in. wzmocnienie odporności czy też wniesienia czegoś od siebie w leczenie. Rzadko mówiono obawach przed leczeniem konwencjonalnym czy braku dostatecznej uwagi ze strony lekarzy.

Według autorów badania lekarze powinni wziąć je sobie do serca i znaleźć czas na rozmowę z pacjentem na temat alternatywnych metod leczenia. Może przestrzegą ich przed niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy na „cuda wianki”

Źródło: medigo.pl