Dobry Lekarz

Byłem u Pana doktora jakieś 4 miesiące temu (wizyta u ANDROLOGA). Zbadał. I tyle.
Do końca nawet nie mogę powiedzieć żeby zbadał, ale od początku:
1. Była to moja pierwsza i OSTATNIA wizyta u Pana doktora.
2. Wizyta miała trwać "tyle ile będzie potrzeba" niestety - po jakiś 40 minutach, lekarz skończył wizytę, bo czeka następny pacjent.
3. Wywiad lekarski - praktycznie brak. Był to MONOLOG, do którego lekarz nie dopuszczał.
4. Około 20 minut tej wizyty, wypełnialiśmy papiery.
5. Miałem swoje badania, badania żony - lekarz stwierzdił, że "ufa" tylko "swojej" przychodni w Tarnowie (notabene, próbowałem się tam dodzwonić, ale numer: albo nie istnieje, albo tylko sygnał) i tam mnie próbował wysłać (podliczając "badania" to koszt jakiś 600 - 700 zł). Lekarz "przepisał" mi nawet badanie: USG sutków, prostaty, Tarczycy - ginekolog żony miał z tego kupę śmiechu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
6. Pierwsza wizyta kosztuje (w krakowie, za stacją benzynową) kosztuje 150 zł, kolejne 100 zł.
7. Na badania żony nawet nie popatrzył - stwierdził że to aktualnie niepotrzebne, moje badania (zrobione na Twardowskiego w Krakowie - koszt 100 zł) praktycznie wrzucił do kosza bo (patrz wyżej).
8. Kończąc - wybierzcie INNEGO lekarza !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I na sam koniec: staraliśmy się o potomka ponad rok (fakt, trudno było - szczagólnie że system mojej pracy pozwala się widzieć z żoną tylko w weekendy) - nie dalej jak miesiąc po wizycie u Pana doktora dowiedzieliśmy się że będziemy mieć dzidziusia :)
Zatem, omijajcie tego lekarza z daleka, leci na kasę, twierdzi że nie ma takiego zawodu jak ANDROLOG (sam jest GINEKOLOGIEM, a jego pasją jest ANDROLOGIA).
Pozdrawiam i powodzenia

Szczerze polecam Pana Doktora - jest kompetentny, uprzejmy i wzbudza zaufanie. 4 lata walczyłam z moim problemem, odwiedzając różnych specjalistów, a on pomógł mi w ciągu 2 miesięcy. Teraz mogę nareszcie czerpać radość z seksu i wyczekiwać upragnionego bejbika. Moja wdzięczność jest ogromna! Nie wierzyłam, że ktoś jeszcze może mi pomóc i już traciłam nadzieję, a dzięki temu lekarzowi problem zniknął jak zły sen i zaczęłam "normalnie" żyć.